Przeszłaś już przez jedną dietę, było ok, męczyłaś się, wpychałaś to jałowe jedzenie, schudłaś, ale zonk masa wróciła. Zaczęłaś znowu jeść wszystko, do czasu kiedy usłyszałaś o diecie białkowej, to będzie strzał w dziesiątkę!!! Aaaaa, no tak, źle się czułaś, bo przecież nie zagłębiłaś się w temat dla kogo taki system odżywiania, tylko posłuchałaś koleżanki. Na rynek weszły ciekawe suplementy na odchudzanie, a za chwilę koktajle! Hola hola. Sama siebie krzywdzisz, nikt Ci nie powiedział, że żeby zgubić kg musisz swój organizm odżywić, dieta nie może być radykalna bo organizm się zablokuje, bo nie ma pokrytego zapotrzebowania, albo będzie spadek masy mięśniowej, a to daje efekt jo-jo? Przykro mi! Sama wpędzasz się w błędne koło odchudzania! „Pani, a ja całe życie się odchudzam” – to wiem, że pacjent ma zły stosunek do jedzenia, do odchudzania, całe życie troszkę źle projektuje swoją zmianę.

Poniżej zamieściłam taki schemat życia wielu pacjentów – błędne koło odchudzania. Znajome? Póki nie zrozumiesz, że w odchudzaniu nie chodzi o restrykcje i kolejne modne diety czy suplementy, to nie przerwiesz tego koła.